Najnowsze wpisy, strona 15


sty 15 2016 Deszcz minionych wspomnień...
Komentarze (0)

Posłuchaj,
wyszeptanych w deszczu sekretów...
Poszukuj kogoś kto magicznie zalawiruje Ci w życiu!
Kogoś kto usłyszy Twe wołanie...!
Kto załagodzi Twemu cierpieniu,
Kogoś kto ustrzeże Cię jak ANIOŁ STRÓŻ od problemów.
Odkryje Twą historię tajemniczą...

A kiedy już znajdziesz Go...
Wybierz się z Nim na długi spacer,
Idźcie razem „przez świat”.
Kiedy nadejdzie zmierzch...
kiedy spadnie kolejna kropla deszczu,
błagaj Go,
by został jeszcze,
by został jeszcze chwilę!
Żeby nie mówił Ci żegnaj...
bo to jest zbyt trudne!
By widział z Tobą to wcześniej nie dostrzegaliście oboje.

Słuchaj z Nim deszczu...
moknijcie,
przesiąknijcie nim...
i słuchajcie!
Słuchajcie tego...
tego co niesie wiatr,
tych wszystkich wspomnień przez niego niesionych!
Słuchajcie tego wszystkiego razem...
Nie pozwól mu na to byś stała sama wśród tej burzy!

 

Stójcie razem w tym deszczu,
w objęciach,
pozwólcie sobie być szczęśliwi!
Moknijcie razem...
Nie odchodzcie!
Nie dajcie sobie poczuć,
że drugiej osoby przy Was nie ma...
bo to byłoby za straszne!

Poczujcie,
że jesteście tutaj ze Sobą razem!
Tacy szczęśliwi...
Szczęśliwsi z każdą spadająca kropelką z nieba...
Kiedy nadejdzie zmrok i On zrobi do tyłu krok,
poproś Go znów o chwilę...
Jednak czy teraz się zgodzi?
To zależy już tylko od Niego...
Czy się na to zgodzi?
Czy zostanie z Tobą...
byście razem mokli w tym deszczu?

Bez względu na wszystko...
stań obok Niego,
Spojrzeniem głębokim otumań Go i szeptem powiedz mu tak...
'I tak zrobisz to co chcesz!
I tak będziesz śnił o tym o czym pragniesz!
I tak będziesz patrzył na to co przyciąga Twą uwagę!...
Lecz pamiętaj zawsze...
słuchaj deszczu...
deszczu ,
deszczu  minionych wspomnień!

strega63   
sty 15 2016 Malutkie szczęścia
Komentarze (0)

gdy z moich myśli odejdzie zwątpienie
wyblakną barwy wciąż samotnych godzin
ktoś będzie blisko spełniając marzenie
pokaże drogę tam gdzie słońce wschodzi

tak się otulę szczęścia jasnym szalem
w opadłym kurzu starej kamienicy
przestaną ciążyć szarobure żale
a łez szczęśliwych podły czas nie zniszczy

 

 


czasami trudno zachować optymizm
i dotknąć tego co jest nieuchwytne
jeden krok tylko spojrzeniem uczynić
zrozumieć błędy mimo rzeki bystrej

dać szanse komuś kto na nią zasłużył
trudne wybory czasem gubisz drogę
naszego domu nic nigdy nie zburzy
gdy będziesz gotów i miłości godzien

mimo zwątpienia upadków i wzruszeń
zachowaj wiarę gdy arktyczny powiew
spróbuje zmrozić zgładzić kruchą duszę
malutkie szczęścia zechciej znaleźć w sobie

strega63   
sty 15 2016 Wieczorowo...
Komentarze (0)

Odpływam ... myślę ... szukam drogi ...
I toniesz w marzeń mych otchłani,
By znów wyłonić się nad ranem,
Tajemnym świtem opasanym,
A z objęć nocy nieprzespanej,
Tak dziwnie nagle wyzwolonym,
Tak dziwnie nagle opuszczonym.

Lecz marzeń urok, czar jest kruchy,
Gdy tylko starasz się ich chwycić,
Czujesz niestały grunt pod sobą
I coraz głębiej się zapadasz
I coraz gorzej wciąż na duszy.

Nie! Nie po to są marzenia,
By człowiek starał się nie zbudzić,
Ale by nowe tyczył cele,
Nie tylko sobie – także bliźnim ...
Wspólne zamiary wspólne plany,
Nie możesz myśleć tylko „moje”,
Gdyby tak miało być na świecie
Bóg mógłby stworzyć tylko Ciebie ...

strega63   
sty 15 2016 Letnie marzenia
Komentarze (0)
Lato 

Tysiące barw upiększają widoki,
na ludzkich twarzach uśmiech szeroki,
przy chacie kwiaty, winogron i wiśnia,
a w sercu radość latem zakwitła.

Budzi o świcie skromniutkie pienie,
dając codziennie nową nadzieję,
tak delikatnie, wiatrem powiewa,
rozbudza zmysły, kołysze drzewa.

Na łące dywan rozścielił trawy,
cudnych bławatów, stokrotek białych,
ja tak leciutko, cichutko na palcach,
w porannej rosie - zatańczę walca.

Posłucham dźwięków pięknej przyrody,
popatrzę w niebo słonecznej pogody,
zobaczę tęczę zaraz po burzy,
która zły nastrój rychło rozchmurzy.

I zdejmę smutki z ponurej twarzy,
utkam koszulkę z wieczornych marzeń,
na pokuszenie do snu założę,
a pod podusię gwiazdki zaproszę.

strega63   
sty 15 2016 Tam... gdzie...
Komentarze (0)

Tam gdzie zieloność barwi wodę
przepływającą z drżącym szmerem
wstrzymuję oddech i na palcach
bliżej podchodzę …tylko zerknę

nie śmiem nadziei mieć zbyt wielkiej
że właśnie Ciebie tutaj spotkam
ale choć może ciepłem wesprze
mnie uśmiechnięta czyjaś postać

może być nawet leśna wróżka
skrzydlata radość źródła czasu
co przytrzymując dla mnie spokój
nie zapomniała też o wsparciu

na pięciolinii wzruszeń pełno
słów nieporadnych modlitw cichych
goniąc śladami ulotności
pragnę nadziei zdobyć szlify

strega63