sty 15 2016

Wieczorowo...


Komentarze: 0

Odpływam ... myślę ... szukam drogi ...
I toniesz w marzeń mych otchłani,
By znów wyłonić się nad ranem,
Tajemnym świtem opasanym,
A z objęć nocy nieprzespanej,
Tak dziwnie nagle wyzwolonym,
Tak dziwnie nagle opuszczonym.

Lecz marzeń urok, czar jest kruchy,
Gdy tylko starasz się ich chwycić,
Czujesz niestały grunt pod sobą
I coraz głębiej się zapadasz
I coraz gorzej wciąż na duszy.

Nie! Nie po to są marzenia,
By człowiek starał się nie zbudzić,
Ale by nowe tyczył cele,
Nie tylko sobie – także bliźnim ...
Wspólne zamiary wspólne plany,
Nie możesz myśleć tylko „moje”,
Gdyby tak miało być na świecie
Bóg mógłby stworzyć tylko Ciebie ...

strega63   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz