Archiwum luty 2016


lut 20 2016 Przeznaczenie i my...
Komentarze (0)

Pierwsze staranne rozważanie,
że oto jesteśmy tu wyjątkowi
niepowtarzalni i niezastąpieni.
  Z piasku stawiamy zamki osobliwe,
wznosimy mosty ponad realnością ...
Niepełnoletniość w pełnoletności,
a przypadek kwiaty w bukiety układa .


Brak czasu na dorosłość i starość ,
na marzenia, czekanie i reklamacje.
Codziennie siebie dajemy innym .
Karuzela życia kręci się coraz szybciej..
Kroczymy w życiu w cudownej nadziei...
Nieśmiertelność w człowieku dojrzewa ...
Itak bez patosu i fałszywej ceremonii
raptownie kończy się nasza historia.
Podobno przejście na drugą stronę
jest łatwiejsze od naszych narodzin.
Przeznaczenia nie da się oszukać.
Nasze miejsca zajmą inni naiwni.
Także oni będą nieśmiało próbować
wpuścić w maliny przeznaczenie...

strega63   
lut 20 2016 Wiedżmy...czarownice....
Komentarze (0)

Są czarnymi charakterami w bajkach, podania ludowe malują je jako kobiety na wskroś przesiąknięte złem, a cała ta niechęć ma swoje odzwierciedlenie w czasach, kiedy dla czarownic zarezerwowane były płonące stosy. Pomimo wielu trudności wiedźmy przetrwały jednak do czasów współczesnych. Dziś ich życie jest jednak o wiele łatwiejsze.
Kim tak właściwie są wiedźmy? Kobietami, które wiedzą, jak leczyć za pomocą ziół? A może przesiąkniętymi złem czarownicami chcącymi skrzywdzić nas wszystkich?...

 

Wizerunek wiedźmy wyrysowany został na podstawie paru znaczących faktów:
 1.w średniowieczu starej Europy kobiety kulturowo były nikim. nie mogły studiować, leczyć, uczyć. jedyne co im zostawało to siedzieć cicho i rozkładać nogi. nie mówię o byciu kurkami domowymi bo to było wtedy oczywiste. Wiedźmy więc były... złem. Wiedźmy w znaczeniu znachorki, szeptunki, zielarki- bo właśnie te zawody za wiedźmy były uważane. Nie można było przecież dopuścić by kobieta była mądrzejsza od mężczyzny, czy wierzy w trójcę czy nie.

 2.w kształtowaniu wizerunku wiedźmy udział brało również samo to, że miały swoje zdanie i tegoż zdania potrafiły bronić. nie słuchały się. nie były podporządkowane. dawały przykład, że kobieta może być silna i wcale nie musi być służącą. ba... ich obraz był negacją tego co mówił o kobietach kościół- a to przecież kobiety były złe, kobiety zjadły jabłko, kobiety są słabe i to kobiety są plugawe, niegodne. A tu taka leczy, uczy, pomaga ludziom, sama głoduje a innych karmi. eh...nawet nie chce za to pieniędzy. na pewno czci szatana.

3.wiedźmy miały ten problem, że w czasach, w których żyły zaczął się rozrost populacji. rosły miasta, wsie przeradzały się w grody. Tam gdzie gromadzą się setki, tysiące, naście tysięcy ludzi z lasów, pól, brudasów... gromadzą się też szczurki, pchły, glisty, kleszcze i cała reszta robactwa ergo choroby. wybuchały epidemie... a na kogo można zwalić winę jak nie na kobiety które przekonują, że to przez brak higieny i ludzkich warunków życia umierają ludzie, a nie tak jak mówił Kościół Katolicki-przez grzechy i brak datków na Watykan. Święta Inkwizycja miała pełne ręce roboty w szukaniu środków leczenia chorób.
Znikną wiedźmy-znikną klątwy, choroby i plagi.

 4.wizerunek wiedźmy, o którym mówiłam- baśniowy i bajkowy- opisuje starą babcię z kicholem, która odpowiadała na pytania, była wredna i zmurszała i zawsze chciała czegoś w zamian. no cóż... tak żyły wiedźmy. samotne, gnuśne, pomocne...mimo wszystko, ale za coś. bo niepotrzebne były pieniądze jak się do miasta nie chodziło kupować chleba.

 Nie sądzę, że zrzucanie winy za wizerunek wiedźmy na chrześcijan nie jest sporym nadużyciem. Zgodziłabym się jeśli mówimy o złej opinii społeczeństwa związanej z klątwami. to owszem-słowo wiedźma kojarzy się do dziś tylko z tym, ale niegdyś było to łączone raczej tylko ze stosem. choć odłączono czarownicę od wiedźmy to i te i tamte były palone.




Nie wiem, czy mi uwierzycie,
Są na świecie czarownice.
Co dzień jedną wciąż widuje,
Jak przeklina i czaruje...
Zamiast kota, psa prowadza,
W dłoni miotła, To Jej władza.
Wciąż uwija się przy garach,
Trzyma fason, chociaż stara...
Zamiast kuli, ekran szklany,
Tam całusek z gg dany…
Dalej e-mail, a tam fotki,
Dwa tańczące twista kotki...
Tu obrazk, mmm, gorszący?
Mały ptaszek w dłoni drżący.
Czarownica oczy mruży…
Znowu zerka, ptaszek duży...
Myśli sobie, nie do wiary,
To dopiero wielkie czary.
Jej, gorąco i ma dreszcze,
Może spojrzeć jednak jeszcze....
Czas Ją goni, więc ucieka,
I z kąpielą już nie zwleka…
Do ubrania szmatki stare,
Jakieś smutne no i szare...
W lustro zerka i się śmieje,
Dziś spotkanie z czarodziejem.
Rzuca w kąt ubrania w łatki,
I zakłada barwne gatki...

Po godzinie patrzy w lustro,
Już zrobiła z siebie bóstwo.
Spełni siebie, już bez czarów,
Po czym wróci znów do garów…





strega63   
lut 20 2016 Nocne rozmyślania... (autor-marcepani)Tak...
Komentarze (0)

To dziwne już w szafie nie mam miniówek,
a długich spódnic i spodni tak wiele
i czego jeszcze tu brak – czułych słówek,
usłyszę, że kocha…. mnie… Bóg w kościele.

To dziwne skąd srebrnych włosów, aż tyle,
kiedyś lśniły w słońcu, jak len dla ciebie,
nie problem dziś farba wystarczy byle
skryła…żem gołąbkom podobna na niebie.



To dziwne, dlaczego rozmiar garsonek
w proporcji co sezon, matematycznie
uwzględniam, nawet nijaki kolorek,
bo może z uśmiechem być romantycznie.

To dziwne się dziwić… a jednak dziwię,
bo wczoraj obok pań-babć szybko przeszłam,
myśląc, że wiekiem zmęczone i siwe
i być starą… to jakiś straszny koszmar…

strega63   
lut 20 2016 Wiedźma satyra (grusz-ela)
Komentarze (1)

Miała przepastny tygielek na czarów wymiar w sam raz,
magiczną kulę i miotłę, i starą kuchenkę na gaz.
Czarować umiała niezgorzej - polityk zazdrościć jej mógł
(ten znany - z telewizora, co głupstwa bez tołku plótł).

Umiała upichcić eliksir dla jednej osoby lub dwóch,
na gwałt podgrzać go w mikrofali, nim chętny przestąpił przez próg.
W lodówce chłodziła składniki niezbędne do mikstur i brej,
a każdy w miasteczku powiadał, że laska z tej wiedźmy, że hej!

Cóż? Wiedźma, jak wiedźma - niezgorsza i łebska babka - no ba!.
Czarować umiała na tempo i drapichrusta, i lwa.
A zwłaszcza salonowego, co nosił ciut zdarty wciąż frak,
i jeszcze psa na kobiety. Jak czary, to czary - a jak!

Jej babcia szacowna też miała ten sam dobrej wiedźmy węch, nos...
Codziennie jej powtarzała wiedźmową zasadę na głos:
Pamiętaj, że moce nieziemskie mieć będziesz ogromne, lecz bacz,
by nigdy się nie zadurzyć, bo przyjdzie ci rwać włosy z łba.



Słuchała jej wnusia z powagą, przysięgę złożyła - na cześć,
że nigdy, przenigdy z miłości nie będzie palących lać łez.
I stało się jak obiecała - jej serce zastygło na głaz -
do czasu, gdy zjawił się wiedźmin (przystojny), dla wiedźmy w sam raz!

Podjechał na parking Audicą tak śliczną, że aż brakło słów,
a wszyscy mu w pas się kłaniali i czapki ściągali ze łbów.
Wiedźminka łypnęła nań okiem - ach, rocznik niekiepski i stan!
I dziwny traf, chociaż bokiem, lecz utkwił jej w duszy ten pan.

Ukłonił się czarownicy - czarownie jak tylko się da,
zaprosił szarmancko do fury: No wlazuj szybciutko, Madamme!
Spuściła oczęta wiedźminka, a pąs na policzkach już kwitł
i talent do zaklinania, jak lodu sopelek gdzieś nikł.

Nie powiem wam co było dalej, ni jaki historii the end,
lecz pointa się sama nasuwa: od czarów silniejszy jest trend!
Toż i czarownica najlepsza nie oprze się, gdy kusi szpan,
ewentualnie się trafi nad wyraz przystojny - cool czart!

strega63