"Nie wiem"...to najczestsza odpowiedz na pytanie,czy wierzysz.Nie zależnie od tego,czy pytamy o wiare w Boga,anioły,szatana,demony czy duchy.Sa ludzie,którzy wierza bezpodstawnie.Sa tacy,którzy musza zobaczyc,aby uwierzyć..Do tej małej refleksji przyczynił sie film pt."Egzorcyzmy Emily Rose".
Jest to film bardziej psychologiczny i grający na naszej wierze.
Jeśli do tej pory ktoś nie obejrzał tego filmu, wybierając się nań do kina, musi odpowiedzieć sobie na kluczowe pytanie - jak silna jest twoja wiara/niewiara? Czy dopuszczasz do siebie wytłumaczenia nieracjonalne, czy docierają do ciebie tylko argumenty naukowe? Należy także pamiętać, że historia przedstawiona w filmie - jest prawdziwa.
Emily Rose to dziewiętnastoletnia dziewczyna, katoliczka, która wyjeżdza do wielkiego miasta, by spełnić swoje marzenia o studiach i pracy z dziećmi. Coś jednak staje na drodze jej marzeniom. Coś, co stanie się jej przekleństwem a zarazem zbawieniem.
Domyślam się, że autorzy, robiąc film tego typu, stawiali się między młotem a kowadłem - z jednej strony Kościół, z drugiej strony Nauka. To czuć. Film stara się być wyważony i tak naprawdę niczego nie pokazuje. Ponadto, po stronie domowej filmu, można by założyć, że autorzy stawiają nam pytanie, na które mamy sobie odpowiedzieć - czy Emily Rose była chora czy opętana? W trackie filmu jednak, pojawia się kolejne pytanie - chora czy święta?
Zdaniem kluczowym filmu, staje się - Demons exist, whether you believe - or not. Można je oczywiście odwrócić i stwierdzić, że demony nie istnieją, czy w to wierzysz czy nie. Jako praktykująca katoliczka, Emily może wiedzieć kim jest Belial, może znać podstawy aramejskiego, lecz czy to tłumaczy jej zachowanie? Czy to tłumaczy jako kto się przedstawia? Czy to tłumaczy skąd wie o Legionach?
Wg mnie nie. Doświadczyłam w życiu wielu rzeczy, także tych, które trudno wyjaśnić. Dlatego jestem gotowa skłonić się w stronę podejrzenia o opętaniu.
Sam film bardzo mi się spodobał. Trafi jednak tylko do pewnej grupy odbiorców, którzy lubią zadawać sobie pytania. Jeśli szukasz szybkiej rozrywki z masą efektów - nie jest to film dla Ciebie.