Komentarze (0)
Być kobietą, być kobietą marzę jeszcze będąc dzieckiem, bo kobiety są podstępne i zdradzieckie być kobietą... ta tęsknota się niekiedy budzi we mnie.
Większość tekstów pochodzi z netu....
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Być kobietą, być kobietą marzę jeszcze będąc dzieckiem, bo kobiety są podstępne i zdradzieckie być kobietą... ta tęsknota się niekiedy budzi we mnie.
Wiatr pędził liście po trawniku.Chmury przelatywały po niebie z nienaturalną prędkością,
a drzewa kołysały się,jakby chciały z przestrachu uwolnić się od korzeni.Wichura trwała
wyjąc w szczelinach drzwi,atakując kominy i rycząc głucho w przestworzach kominków.
Najbardziej niepokojące jednak były drzewa....Nie z powodu ich bezustannego pochylania sie i falowania,ale z powodu niesamowitych kształtów pojawiających się wśród bezlistnych gałęzi.
Każde drzewo wydawało się gęsto otoczone czarownicami,złośliwymi karłami i niemożliwymi
do opisania demonami.Ich splatajace sie gałązki tworzyły pootwierane usta,a oczami były nieliczne drżące listki,nie strącone jeszcze przez wiatr.
Niedaleko rósł dąb....
W jego najwyższych gałęziach szalał potwór....
Skomplikowany uklad rozwidleń i odgałęzień formował zwierze w ksztalcie olbrzymiego dzika,
z czterema krzywymi kłami i maleńkim,złośliwym oczkiem,które w rzeczywistości było kałużą...Kiedy wiatr sie wzmagał,oko migało,a bestia jeźyła garbaty grzbiet...
Bestia trwala w miejscu,pochłaniając całą moją uwage...
Jedynym marzeniem w tym momencie ,było móc oderwac od niej wzrok...
******ŚWIAT MA SWÓJ ZEWNETRZNY KSZTALT I ZARAZEM WEWNĘTRZNY...
MUSISZ TYLKO SZUKAC RZECZY,KTÓRYCH W DANYM MIEJSCU NIE MA,
ZAMIAST RZECZY,KTÓRE TAM SĄ...******
"Nie wiem"...to najczestsza odpowiedz na pytanie,czy wierzysz.Nie zależnie od tego,czy pytamy o wiare w Boga,anioły,szatana,demony czy duchy.Sa ludzie,którzy wierza bezpodstawnie.Sa tacy,którzy musza zobaczyc,aby uwierzyć..Do tej małej refleksji przyczynił sie film pt."Egzorcyzmy Emily Rose".
Wnetrze lustra stanowi królestwo demonów,przedsionek samego Piekła.
Mozna w nim ujrzec ciemność,widzieć niewyobrażalne istoty..ludzi o głowach wielkich niczym maski karnawałowe,potwornie zgarbione stwory,psy,które mówia.
To Czyściec...Kraina,w której każdy przybiera swoją właściwą postać.W krainie po drugiej stronie lustra,w swiecie odbić,jest życie po smierci i zycie przed smiercia...
Tam każdy człowiek odradza sie w postaci,na jaką zasłużył w swym poprzednim życiu...
Legenda mowi,że Szatan został zrzucony z niebios przez Archanioła Michała.Upadł i roztrzaskał się,a fragmenty jego ciała zasłały całą ziemię.Ale...ułamek sekundy przedtem,nim uderzył o ziemie-jego obraz na moment odbił się w wodach rzeki i ten obraz w rzece stał się duchem Szatana,choc nie ma on ciała w świecie materialnym.Szatan został więc uwięziony w świecie odbic,po drugiej stronie szkła,wewnątrz luster,w rzekach,jeziorach.W ten sposób może nawiedzać (w ograniczony sposób)dusze naiwnych ludzi gotowych udzielic mu schronienia.
Pewien bogacz mowi Rabinowi,że nie widzi zadnego sensu w dawaniu datków dla biednych.
Zatem Rabin podprowadza go do okna i każe mu spojrzeć na targ w dole.
-Co widzisz?-pyta,a bogacz odpowiada
-Oczywiście ludzi...
Potem Rabin stawia przed nim lustro i ponownie pyta
_Co teraz widzisz?
-Siebie-mówi zdumiony bogacz
A wtedy Rabin usmiecha sie....
-Okno i lustro,dwa kawałki szkła i tyle.Zadziwiajace jednak,jak odrobina srebra
może sprawic,że człowiek nie jest w stanie dostrzec już innych za szkłem,lecz tylko siebie...
Od dwóch dni pada deszcz...Opowiada swoje historie, słyszę ten szept, czuję deszcz na mojej głowie, na moich policzkach i dłoniach...Szaro, buro i mokro, i pada, i pada, wieje wiatr, i można płakać, bo w deszczu nikt tego nie zauważy...Niech pada, ja mam czas, poczekam jeszcze i nauczę się przechodzić między kroplami, kiedy przyjdą następne deszczowe i płaczliwe dni...