Archiwum styczeń 2016, strona 10


sty 15 2016 by niebies­kie mig­dały - sens miały...
Komentarze (0)

Bu­jasz na ho­ryzon­cie słów
z głową w chmu­rach
po ko­lana w myślach

czy­tasz między wier­sza­mi
szu­kając tych najważniejszych
uk­ry­tych tak zmyślnie

z duszą po dziur­ki w no­sie
pod­ja­dasz niebies­kie mig­dały
jedną nogą w obłokach

chcesz, by słowa miały sens ?
nie za­mykaj ser­ca... to je spotkasz.

strega63   
sty 15 2016 Cichnący aplauz…
Komentarze (0)

przechodnia znane spojrzenie
i jakoś dziwnie znajomy chód…
przed laty inaczej mijaliśmy siebie
dziś obojętnie idąc ulicą
rzucamy spojrzenia zimne niczym lód…

wiecznych rzeczy nie ma na ziemi
nawet w pamięci potomnych zaciera się ślad
przetrwają strofy wyryte w granicie
i kilka innych mniej ważnych dat…

aplauz widowni ucichnie
scenę życia pożegnać przyjdzie czas
łap więc chwile co zostały do przeżycia
niech szczęście spóźnione choć mgnień kilka
pomieszka w tobie… we mnie… w nas… !

strega63   
sty 15 2016 Jesienne smutki...
Komentarze (0)

Jesień już śmiało sobie poczyna
porannym chłodem szeleszczą trawy
liście spadają tańcząc na wietrze
w parkach na skwerach leżą kasztany

w bzach i jaśminach uśpiony zapach
który niedawno upajał nocą
został wspomnieniem letniej tęsknoty
zbudzi go wiosna promieniem złotym

teraz się wrzosy w lasach fiolecą
mieni czerwienią koral jarzębin
a mnie do serca żałość się wkradła
i wprowadziła w nastrój jesienny

a tak bym chciała lato zatrzymać
wpuścić do domu i zamknąć okno
by mnie ogrzało jak ciepły sweter
nim zasmucone myśli mi zmokną

strega63   
sty 15 2016 Zachód słońca.
Komentarze (0)

Inny świat.
Odległy,
lecz urzekający.
Prezentuje nam
niezwykłą
paletę barw.
Momentami,
zachęca promieniami,
a czasami
przeraża cieniami
i smutkiem...


Każdy dostrzega w nim
coś innego,
coś swojego,
coś oryginalnego...
Ten obłok,
który dla mnie
jest pękniętym sercem,
dla Ciebie
może być spadającymi łzami...

 

Ta cudowna chwila,
gdy rozgrzane
do czerwoności słońce
zapada się
w miękki puch obłoków,
ma w sobie tyle czaru...
Żadnymi słowami
nie da się
oddać jej całkowitej
i nieskalanej doskonałości...

 

To miejsce,
gdzie mogę przyglądać się
temu wyśnionemu spektaklowi
z bliska,
bez przerwy,
bez ograniczeń...


Zatopić się
w świat zmysłów,
uczuć,marzeń
i odpłynąć
na jednym z pierzastych rydwanów
ku słońcu...
Poczuć jego ciepło
i patrzeć
jak kryje się
coraz bardziej
i ustępuje miejsca ciemności nocy...

 

Jak w magiczny sposób
kończy kolejny dzień
mojego życia...

 

strega63   
sty 15 2016 Zamyślenie.
Komentarze (0)
W purpurze zachodzącego słońca,
w mrocznej zieleni starego lasu,
znajdę swoje miejsce na ziemi
i nie będę odmierzać już czasu.
 
Z szumem wiatru w drzew koronach,
z misterną nicią babiego lata,
płynę na białym obłoku marzeń,
wspomnienia w dzień dzisiejszy wplatam...
 
Wspominam, ile od życia chciałam
i liczę ile ono mi dało....
I milknę.... przestraszona,
by to co mam - zostało....
strega63