Komentarze (0)
Nienasycone, wciąż łaknące krwi
Pełne, agresji i pełne złości
Dla nich zamknięte są każde drzwi
Martwe dusze i opętane ciała
Co nie znajdują wyzwolenia
Na których klątwa będzie trwała
Dając im czarny sens istnienia
Na zawsze przeklęte i potępione
Rzucone między śmiercią a piekłem
W mroku nocy, żądzą przepełnione
Szukające ofiar, straszne i zaciekłe
Wampiry. Czasem mają pragnienie
Ostatnie życzenie w męce pozbawionej końca
Chcą być znów ludźmi, znaleźć ukojenie
Raz na zawsze odejść, byle w świetle słońca
Wampiryzm łączy się z wyobrażeniem o śmierci, a raczej „niedobrej śmierci” (gwałtowne zabójstwo, samobójstwo, utonięcie). W Serbii i Chorwacji „nie ochrzczeni” to duchy dzieci, które prześladują żywych pod postacią ptaków. W Bułgarii zaś, według motywu rozpowszechnionego we wszystkich krajach słowiańskich, wampiry powstają ze zwłok osób niepogrzebanych lub niespalonych , które nie otrzymały ostatnich sakramentów lub nie zostały pobłogosławione krzyżem, mają jedno nozdrze itd. Ich dzieci zaś mogą je widzieć i niszczyć. Mit wampira związany jest także z pierwotnym wierzeniem, wedle którego zmarli mieliby wracać na ziemię, czy też raczej wieść życie w grobach. Wiara w wampiryzm rozprzestrzeniła się najprawdopodobniej przez chrześcijaństwo, gdy zarzucono palenia ciał. Opowieści o nich snuły mamki słowiańskie, które opiekowały się dziećmi w zachodniej Europie.
Jednym z najbardziej znanych przypadków podejrzenia o wampiryzm była sprawa dziewiętnastoletniej Mercy Brown, która zmarła w 1892 w Exeter na Rhode Island. Jej ojciec myśląc, że jest wampirem, wspierany przez lekarza rodzinnego, otworzył po dwóch miesiącach od jej śmierci grób, wyciął jej serce, a ciało spalił na popiół. W niektórych małych miasteczkach wiara w wampiry jest wciąż obecna. Jednym z przykładów może być przypadek z lutego 2004 w Rumunii, kiedy krewni niejakiego Toma Petre obawiali się, że stał się wampirem. Wykopali więc jego zwłoki, wyrwali serce i spalili je.
Wampiry nie są wrażliwe na symbole religijne, a światło słoneczne tylko je drażni. Nie można ich odróżnić od zwykłych śmiertelników, bo kły wyrastają im podczas ataku. Kiedyś byli ludźmi. Potrzebują świeżej krwi, aby przeżyć, ale zamiast ludzkiej mogą pić zwierzęcą. Zakładają 8-10 osobowe gniazda, ale na polowanie idą w mniejszej grupie. Złapaną ofiarę zabierają do kryjówki, gdzie wykrwawia się przez kilka dni lub tygodni. Krew zmarłych jest dla nich silną trucizną, ale zabić można je tylko odcinając im głowę.