Kategoria

Wiersze, strona 7


sty 15 2016 Rozterki duszy.
Komentarze (0)

Trudno się przyznać, do codziennych lęków,
drobnych słabości gdy górą zwątpienie,
więc twarz przybiera uśmiech pełen wdzięku
i dalej w życie, jak aktor na scenę.

Tłumione żale spokoju nie dają,
trudno aktorstwem oszukać naturę,
a kiedy dusza płochliwa jak zając,
ciało się w wilczą przyodziewa skórę.

ciężko ze sobą wytrzymać na dłużej,
kiedy się "ego" w umyśle rozgości,
konflikt w emocjach prowokuje burzę,
gdzieś naturalne gubią się wartości.

Więc nie tłum uczuć, wyrażaj je sobą,
wewnętrzny konflikt, udręką dla ducha,
zawsze się znajdzie ktoś życzliwy obok,
kto cię przygarnie i choćby wysłucha.

 

strega63   
sty 12 2016 Dusza szeptuchy...
Komentarze (0)

Od wsi, od ludzi i wzroków,
z obawą i w myśli z tęsknotą,
drżąc chwiejnym krokiem powłóczy,
z kosturem przez trawy piechotą.


W bojaźni przed wzrokiem się skryła,
rozkłada na brzegu gałganek,
jak skarb co go stracić nie wolno,
wyjęła zeń wrzos i rumianek.


Jak relikt najdroższy w swej dłoni,
tak delikatnie w garści ukryła
i oczy zamknąwszy skupieniem
do piersi ostrożnie tuliła.


Po młodość, po życie te słowa.
Z ust popłynęły mamruchy.
Z ciarkami na ciele słuchane,
zaklęcia starej szeptuchy.



Wiecznej młodości pragnienia,
wypowiedziane zaklęciem do rzeki
i dłonią kościstą rzucone,
wraz z zielem o młodość na wieki.


Tobie oddaję mą duszę
w zamian za młodość i zdrowie.
Tyś jest dająca początek,
ciebie słuchają bogowie.


Rzeka zawrzała spieniona
i w otchłań szeptuchę porwała,
duszę wydarłszy z jej ciała
w urodę i młodość odziała.


Teraz i rzeka ma duszę,
nie jest bezbarwną wodą.
Od źródła do ujścia w swym lustrze
zachwyca się barwną przyrodą.


Szeptucha obdarta z duszy,
choć młodość jej w zamian oddana,
nieszczęsna klęczy przy brzegu,
nie kocha i nie jest kochana.

strega63   
sty 12 2016 Godzina wilka... Godzina, w której bezsennych...
Komentarze (0)

znów się zakradła noc nieuchronna krokiem bezgłośnym,
już mnie owinął lepkim kokonem półsen nieznośny,

w upiornym świetle szmer rozmów płynie, wódki opary,
i nie wiem nawet, czy to sny tylko, czy już koszmary,

blat mahoniowy, na nim oparte splecione dłonie,
i patrzą na nie pąsowe róże wzrokiem Gorgony,

a zakazane usta w półmroku śmieją się do mnie,
i szukam oczu, których nie mogę sobie przypomnieć,

w świec migotaniu zajaśniał hostii krążek perłowy,
aż strach, czy zdążę przed świętokradztwem uchylić głowę,

i młoty w skroniach. i ciasna obręcz uciska szyję.
błysk! mokre czoło. pot ziębi ciało. świt. żyję...żyję?

 

 

Godzina wilka to czas przed świtem, między 3 a 5 nad ranem, ostatnie godziny nocy, zaraz przed powrotem światła. Według ludowych wierzeń to najtrudniejsza część doby, czas, w którym rodzi się najwięcej dzieci i najwięcej ludzi umiera, śpiący mają najgorsze koszmary, a cierpiących na bezsenność ogarnia największy lęk.Wtedy w organizmie nasilają się wszelkie negatywne zjawiska, między innymi: bóle i kryzysy chorób. Czuwających przy ognisku zaś w tym czasie właśnie mógł zmorzyć sen, czyniąc z nich łatwe ofiary wilków. Według nauki natomiast jest to okres najmniejszej aktywności organizmu, kiedy obniża się temperatura ciała, ciśnienie krwi i przemiana materii.

strega63   
sty 12 2016 Cisza... autor-cii-sza
Komentarze (0)

Jest wszędzie wokół. Od miesięcy.
Każdego dnia jej więcej, więcej.
Gasi powoli... coraz prędzej
uśmiech. Chce zamknąć moje serce.

Wypełnia każdy kąt pokoju,
poszła do kuchni i łazienki.
Nawet korytarz ogarnęła.
Zero wibracji. Dźwięk nie miękki.


Tylko jej we mnie nie ma wcale.
We mnie się jeszcze nie wczepiła.

Krzyk! Ten, którego nikt nie słyszy,
łzy i marzenia... Już uśpiłam.
Miłość. Ta - dla mnie najważniejsza
w środku bez przerwy. Nadal płonie.

Ciszy brak we mnie i nie pragnę.
Odwracam oczy, składam dłonie.
Bez słów - w tej, która mnie osacza-
czułość i ciepło trwa. Wybacza.

strega63   
sty 12 2016 Jeśli...
Komentarze (0)

strega63