sty 08 2016

"Choking game", czyli jak dzieci...


Komentarze: 0

Przerażające na co potrafią wpaść dzieci. Pomysłowość i kreatywność w tym przypadku kończy się tragicznie. Najwięcej entuzjastów "choking game" znajduje się w grupie wiekowej od 7 do 21 lat. Choking game lub inaczej "space monkey"   to "gra", "zabawa" polegająca na podduszaniu się wzajemnie bądź samodzielnie aż do utraty przytomności. W wyniku podduszania organizm pozbawiany jest tlenu, zaś...

Przerażające na co potrafią wpaść dzieci. Pomysłowość i kreatywność w tym przypadku kończy się tragicznie.
 Najwięcej entuzjastów "choking game" znajduje się w grupie wiekowej od 7 do 21 lat.
Choking game lub inaczej "space monkey"   to "gra", "zabawa" polegająca na podduszaniu się
 wzajemnie bądź samodzielnie aż do utraty przytomności.
W wyniku podduszania organizm pozbawiany jest tlenu, zaś krew nie dociera do mózgu lub jej przepływ jest mocno ograniczony. Zjawiskom tym towarzyszy efekt określany często właśnie jako "haj" czy też "przyjemna sensacja", która przypomina odurzenie środkiem chemicznym. Następnie, kiedy grający mdleje, inni gracze zwalniają uścisk, a zastrzyk świeżo dostarczonego tlenu, którymi ciało się wprost zasysa, powoduje kolejny kop euforii.
 I właśnie to jest głównym celem gry. 
Rozmowy rodziców z dziećmi są bardzo trudne, ponieważ poruszanie tego tematu
 może być trudne zarówno dla rodziców, jak i lekarzy. - Niektórzy rodzice martwią się,
 że rozmowy o takich zabawach paradoksalnie zachęcą młodych do uczestniczenia w nich.
Ponad 90 proc. rodziców dzieci zmarłych wskutek tej lekkomyślnej zabawy nie wiedziało o jej istnieniu,
 zanim nie wydarzyła się tragedia.
Niestety, wraz ze wzrostem popularności makabrycznej gry, nie wzrasta świadomość
 rodziców ani lekarzy. Większość dorosłych z niedowierzaniem przyjmuje fakt, że już nawet siedmiolatki szukają sposobów na to, jak przeżyć chwilę uniesienia. Duża w tym zasługa wszechobecnego Internetu, w którym znaleźć można opisy szokującej zabawy i cieszące się olbrzymią popularnością filmy instruktażowe.


 
Nie mam pojęcia, dokąd to wszystko zmierza. My bawiliśmy się w klasy, pajaca, palanta, podchody, graliśmy w gumę. Byliśmy szczęśliwi, zrealizowani, i strasznie ubawieni. Nie pomyślał nikt nigdy o tym by się podduszać, by tak mocno igrać ze śmiercią. Co te dzieciaki jeszcze wymyślą? Mam jakieś odczucie, że spada szeroko rozumiana przeze mnie tutaj moralność i dojrzałość pewnej określonej wiekowo grupy dzieciaków.  Skąd to wszystko bierze się im w głowach. Strzelają, biją, zabijają, SA coraz brutalniejsi, dziewczyny są brutalne coraz bardziej, sprawy rozwiązują kompromitującymi filmami, zdjęciami, komentarzami w internecie. Czy już nikt nie mam wpływu na te dzieciaki by pokazać im jakieś przyzwoite sposoby na życie?
Pocieszające jest tylko jeszcze to, że jak na ten moment wyrastają z tego wszystkiego i jakoś są w swej dorosłości dorosłe. Tylko czy to następne pokolenie takie będzie i czy tak naprawdę tak jest obecnie? Może na dziś mało jest tych ekstremalnych dzieciaków i przeważają jeszcze ci bardziej „normalni”. Czas pokaże.
strega63   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz