Blask świec...
Komentarze: 0
Kiedy widzisz płomienie zatracasz się w swym małym świecie. Przychodzącą do ciebie myśli, zdarzenia, o których nie chcesz pamiętać. Wpadasz w wir własnych wspomnień. Kiedy spoglądasz na ogień czujesz nieprzebytą pustkę. Otchłań... tak to się nazywa. Wyruszasz w podróż do własnego umysłu, w głąb uczuć. oznajesz świat. Świat będący tylko wyimaginowanym tworem twych myśli. Poznajesz swoje najsk...
Kiedy widzisz płomienie zatracasz się w swym małym świecie. Przychodzącą do ciebie myśli, zdarzenia, o których nie chcesz pamiętać. Wpadasz w wir własnych wspomnień. Kiedy spoglądasz na ogień czujesz nieprzebytą pustkę. Otchłań... tak to się nazywa. Wyruszasz w podróż do własnego umysłu, w głąb uczuć.
poznajesz świat. Świat będący tylko wyimaginowanym tworem twych myśli. Poznajesz swoje najskrytsze uczucia. Rodzi się w tobie strach, poczucie niepewności i rozpacz. Zastanawiasz się nad sensem egzystencji, nad swoimi czynami. Zastanawiasz się, w którym momencie swego życia poddałeś się i zrezygnowałeś ze wszystkiego.
Kiedy spoglądasz na ogień, tracisz pewność siebie. Stajesz się pionkiem sterowanym przez innych. Czujesz, że to wszystko to tylko iluzja. Lecz to jest twój świat. Czujesz, że to tylko sen i zaraz się obudzisz. Ale to nie sen, to jest rzeczywistość.
Blask ognia uspokaja, ale nie ciebie. To właśnie ogień sprawia, że czujesz się samotny, zagubiony. Czujesz się nikim. Jesteś słaby. To ogień spowodował, że nie potrafisz racjonalnie myśleć. Boisz się cieni tańczących ze sobą na ścianach, każdego najmniejszego ruchu czy podmuchu wiatru.
Błądzisz po granicy dwóch światów. Szukasz wejścia, do choć jednego z nich. Nic... Otacza cię tylko ogień. Znajdujesz się w miejscu gdzie żaden człowiek jeszcze nie dotarł. Czy czujesz się zaszczycony będąc tam? Nie... Czujesz się martwy. Zawieszony gdzieś w przestrzeni. Pozostawiony na pastwę losu.
W twej głowie rodzą się obrazy. Obrazy przeszłości. Widzisz jak kiedyś byłeś szczęśliwy, potrafiłeś cieszyć się ze wszystkiego. Widzisz swoich przyjaciół i rodzinę. Ale ich już nie ma. Teraz jest tylko nicość. I płomienie.
Nagle zapada ciemność. Ogień gdzieś znikł. Ogarnia cię spokój. Znalazłeś się w jakimś pomieszczeniu. Siedzisz na łóżku, a przed twoimi oczyma unosi się mrok. To twój pokój. Wszystko stało się nagle takie normalne, wręcz obce. Czujesz się senny i zmęczony. Cienie odeszły, a obrazy, które mąciły ci w głowie stały się wyblakłe i prawie niewidoczne. Możesz odetchnąć i zapomnieć. Płomieni już nie ma, a ty możesz spokojnie zasnąć. Jesteś już bezpieczny, bo świece już zgasły. Zdmuchnął je wiatr.
Dodaj komentarz