Bajka o "Czerwonym Kapturku"
Komentarze: 0
Kręta jest ta ścieżka niczym w kłębku sznurek
ach! posłuchać ptasząt? zgubi mnie finezja!
Nie wiem skąd ta nazwa Czerwony Kapturek
w gajówce mi powie ma Babcia Poezja.
Taki leśny spacer nie jest dla mnie pierwszy
i Wilka Poetę już raz przechytrzyłam
w prezencie dla babci niosę koszyk wierszy,
które dla pociechy serca nakreśliłam.
Wtem las gdzieś zaszumiał, nadciągnęła burza
przyniosła pioruny i strachów bez liku,
zza świerkowych krzaków znów Wilk się wynurza
- pokaż no Kapturku co masz w tym koszyku.
Nie taki Wilk straszny jak jego malują
wyciągnął mi wierszyk, przeczytał, niestety
- co też teraz ludzie zwykle wypisują
phi.. to nie sonety ale zwykłe bzdety.
Już jestem zgubiona, chwyta mnie panika
jak wszystkie przeczyta będzie maskarada
lecz nagle spostrzegłam jak wśród zagajnika
ze strzelbą u boku leśniczy się skrada.
I wnet głośno krzyknął - Dosyć tego Wilku!
niechaj panna pisze to co tylko czuje,
bo będziesz uciekał z ostrym śrutem w tyłku
jak cię swoją strzelbą zaraz potraktuję!
Wilk zwiewa do lasu by ogon ocalić
my z panem lesniczym zostaliśmy sami.
-Niech panna pozwoli się sobie przedstawić
jam leśniczy Szczurek - szurnął obcasami.
Gdy Wilka pogonił bardzo mi ulżyło
- ja też piszę wiersze - powiedział pan Szczurek,
tak jakoś znienacka słońce zaświeciło,
że zaczął rozpinać zielony mundurek.
Niewinnie do buzi wsadziłam paluszek
- ma Bacia Poezja kocha wszystkie wiersze-
do tego uniosłam leciutko fartuszek
- a najbardziej ceni te pierwsze, najszczersze.
Dokąd wszystko zmierza wprost nie chciałam wiedzieć
- dziewczątko gotowe - pomyślał zaś Szczurek.
- Tylko mój leśniczy proszę mi powiedzieć
dlaczego mi mówią Czerwony Kapturek.
Z tego wyjasnienia będziesz mieć uciechę,
nie będę ukrywał, że mam w domu żonę
co teraz zrobimy wcale nie jest grzechem
lecz najpierw mi pokaż te stringi czerwone.
Przytaknęlam glową i zdjęłam fartuszek
bo jak seks wygląda ciekawość mnie zżera
decyzję podjęłam jak mi musnął brzuszek
komu trzymać cnotę jak znam bohatera?
Dowiedziałabym się skąd wziął się "czerwony"
lecz nagle wyskoczył Jelonek z rogami:
- wybacz drogi Szczurku i zwiewaj do żony
nie taka umowa jest między bajkami.
I dalej po lesie chadzam z wierszykami
od czasu do czasu powspominam Szczurka
bo zakwitła przyjaźń pomiędzy panami
a wy dalej macie swojego Kapturka.
Dodaj komentarz