W zakamarkach dnia
Komentarze: 0
W zakamarkach codziennego dnia
Odliczam czas przeznaczony ciszy
Wybieram chwile gdy uciec się da
Zamykam w sobie kiedy nikt nie słyszy
W nostalgii nocy kiedy sen dojrzewa
Pod powiekami zbieram łez kropelki
W tym zapominaniu czasem cisza śpiewa
Smutek im ciemniej tym bardziej jest wielki
Zgaszonym dniem wypełniam swe myśli
Ogarek świecy tli się dośc leniwie
A tak bym chciała żeby sen się wyśnił
Nasłuchuję wiatru co wieje złośliwie
Deszcz pada cichutko tak jakby rozumiał
Chcąc zmyc mój smutek co serce ukrywa
Lecz to tylko deszczyk,pomóc mi nie umiał
A dzień coraz bliżej i nocy ubywa..
Dodaj komentarz