Kategoria

Wiersze


lut 20 2016 Nocne rozmyślania... (autor-marcepani)Tak...
Komentarze (0)

To dziwne już w szafie nie mam miniówek,
a długich spódnic i spodni tak wiele
i czego jeszcze tu brak – czułych słówek,
usłyszę, że kocha…. mnie… Bóg w kościele.

To dziwne skąd srebrnych włosów, aż tyle,
kiedyś lśniły w słońcu, jak len dla ciebie,
nie problem dziś farba wystarczy byle
skryła…żem gołąbkom podobna na niebie.



To dziwne, dlaczego rozmiar garsonek
w proporcji co sezon, matematycznie
uwzględniam, nawet nijaki kolorek,
bo może z uśmiechem być romantycznie.

To dziwne się dziwić… a jednak dziwię,
bo wczoraj obok pań-babć szybko przeszłam,
myśląc, że wiekiem zmęczone i siwe
i być starą… to jakiś straszny koszmar…

strega63   
sty 22 2016 UPIÓR MOICH SNÓW
Komentarze (0)

Kiedy zasypiam zjawiasz się,
twój głos tak dobrze znany
i ręce ,które moich rąk szukają.

Zaczynasz grać, pochłaniając
wzrokiem gdy tańczę w blasku
księżyca i świetle gwiazd.

Jesteś upiorem nocy.
Mimo, że boję się
nie mogę bez ciebie żyć.

Chociaż od dawna błądzimy
w snach, gdy zbliżam się
odwracasz twarz.



Nie patrząc w oczy
skrywasz się za maską
choć wiesz, że nie odejdę.

Moje sny na zawsze
twoimi są, co noc
będę tańczyć a ty grać.

Tak długo aż skończy się
nasz świat...

sty 16 2016 Nocne wiersze…..
Komentarze (0)

Ułamek sekundy, krótka chwila trwająca wieki!!!
Czas trudny, Upadła Miła Zamknęła powieki
Czy będzie Żyła? Czy Zaśnie na wieki?

Dla nas zatrzymał się czas, zamarliśmy w szoku!!!
Nie było Jej wśród nas!!! Bujała w błękitnym obłoku
Płomień życia gasł, Jej światło znikało na naszym widoku.

Nie raz, lecz wiele razy Upadała, i Powstawała
O spokoju mogliśmy marzyć, Uśmiechała się i Płakała
Pokazała ze wszystko może się wydarzyć!

Błędne koło, paranoja jakiś koszmar!!!
Inaczej nazwać tego nie jestem w stanie
Przeżyliśmy razem cos, co w pamięci na wieki zostanie!!!

Wtuleni w wiatr, Zaprzyjaźnieni z deszczem
Kolor Jej zbladł, przez ciało przechodziły dreszcze
Radośni dziękujemy Bogu!!! Nie pozwolił Ci odejść jeszcze!!!



Ktoś krąży wokół łoża mego
Chce zbudzić mnie ze snu!
Jakie ma zamiary? Dlaczego?!
Aniele Stróżu mój nie pozwól mu!

Nie chcę się teraz budzić
Bo pobudka będzie jak koszmar
Ten sen mi się nie znudzi!
Jest za piękny? By jawą pozostał?

Sen piękny czyż nie może być jawą
Czy wiecznym ma być złudzeniem?
Uczucia zawsze były trudną sprawą
Czy wierzyć w przeznaczenie

Chcę stąd odejść! Chce stąd iść
Zapomnij o mnie! Zapomnij dziś!
Zapomnij że mogę w innym miejscu żyć
Ja tak naprawdę nie istnieje! Nie mów do mnie nic…

Chcę odejść, odejść jak najdalej! Zapomnij!
Stałem aż zmyły mnie jakieś fale
Niema mnie, nie było mnie wcale!
Odchodzę, a Ty Zapomnij!

Zapomnij! Choć nie da się zapomnieć
Nie było mnie tutaj! Nie było mego oddechu!
Tutaj nie było niczego! Brak nam wspomnień!
Nie było mnie tutaj! Nie było mego uśmiechu!

Zapomnij że pisałem, zapomnij, że chciałem
Zapomnij na wieki o mnie!
Zapomnij o tym że kochałem, zapomnij, że się starałem
Zapomnij! Nic tu po mnie!

Ja? Ja zapomniałem, nie pamiętam tego
Zraniony? Nie pamiętam, Zapomniałem!
Było odeszło w zapomnienie, Dlaczego?!
Zapomnij, Bądź Taką, jaką zapamiętałem

Zapomnij! Wybacz! Nie było nas
Odchodzę bez pożegnania, Ty Zapomnij!
Zapomnij, że Zapomniałaś, że Znałaś Zapomnij!
Wiedz, że zapomnienie najlepsze będzie dla Nas!

Te co tajemnicę istnienia poznały wielką
Z ognia powstały w dymie ulecą
Iskry blaski grzechotki koraliki lusterka
Tańcząc biegną przez burzę którą same wzniecą

Chichot głośny donośny straszliwy
Czarownica się bawi a ludzie lękliwi
Drżą przerażeni zaklęci w jego takt fałszywy
Czarownicy światu nie należy się dziwić

Szatana ogrody pełne są czarnych kamieni
Każdy z nich kryje czeluść piekielną
Tam przy belladonnie rozkoszą szarych cieni
Czarownice próbują co znaczy być nieśmiertelną

Nie mogę zasnąć, za oknem wiatr umiera.
Noc – czarny okręt – rozbija się na rafie,
stygnie śpiew syren – krew w żyłach człowieka,
a jęki załogi giną razem z wiatrem.

Ty wiesz. I ja wiem, że my jak ten okręt
bez map płyniemy pod nieznanym niebem.
Kto nam żagle podarł? Nikt już nie odgadnie
i tylko noc ciemna złym się śmieje echem…

Słuchaj,
jak rafy na strzępy rozdzierają fale,
jak morze z pieśnią ginie. To ta pieśń przecudna,
przy której milkną syren zawodzenia krwawe…
To tylko chwila była szczęścia, ułudna

Upycham mozolnie łzy
Gdzieś pod pościelą i poduszką
Choć może obleśna kanapa byłaby lepsza

Zielona i niemodna

Przełykam całe wszystko to
Co nocą przeobraża się w zbyt długie
Majaczące po sumieniu cienie
Wraz z pączkowymi kaloriami

Kawałek po kawałku

W łazience jeszcze niesie się echo
Po nieszczęśliwym roztrzaskanym lustrze
Każdego ranka oglądało moje martwe oczy
I bało się nawet zadrżeć

Nie będę na nie patrzeć
Nigdy więcej
Bo kiedyś naprawdę uwierzę
Że Nią jestem

Dziewczyną po drugiej stronie lustra…

strega63   
sty 15 2016 Mroczne wiersze….
Komentarze (0)

Cisza szeptów wiatru
Niewładnie okrywa me ciało
Próbuje je otulić ciepłem martwych ramion
Wpatruje się w moje oczy
Które nie umieją patrzeć
Są ślepe na życie i na uczucie
Jakich me serce doznaje

Szepty cichną w ciemnościach
Odchodzą niespełnione
Nie dały wystarczającej miłości
A ponadto zostaływyśmiane



Życie bywa koszmarem
w którym każdy z nas odgrywa główną rolę
w którym każdy wyraz pobrzmiewa strachem
w którym każdy gest
jest morderstwem
Błądzimy w krainie niepewności
nie wiedząc nawet, gdzie jesteśmy
każda droga jest dla nas dobra
lecz każdą drogę zacieramy za sobą
i gdy chcemy się cofnąć
nie mamy gdzie
Słońce świeci nad głową
lecz czasem to my z naszymi promieniami
wynosimy się nad słońce
nasze myśli
podburzają delikatne fundamenty życia
Gdy osiągniemy to, co chcieliśmy
nie odwrócimy się do tyłu by popatrzeć, co za nami
bo tego już nie będzie
Przeszłość to tylko niewyraźne wspomnienie
do którego nie możemy wrócić
Liczy się to, co przed nami
dlatego starajmy się czasem zbaczać z prostej drogi -
życie będzie rozmaite w zasadzki
ale przyszłość stanie się znacznie ciekawsza
Gdy już przeznaczenie wyniesie nas na szczyt
możemy nie spostrzec, że życia już nie ma
Wtedy księżyc będzie podobny do słońca
w naszych oczach
a chmury deszczu obłokami niepamięci
Życie to tylko marsz w nieznane
który ciągle trwa
jednak nigdy nie wiadomo, kiedy się skończy
Darmowy hosting zdjęć
życie jest jak świeca na wietrze
tak ulotne….
jeden podmuch wiatru i…
wszystko może runąć jak
domek z kart…

boisz się śmierci
dlaczego
przecież TAM nie ma
bólu , cierpienia i łez
a jednak, gdy zegar wybija twą ostatnią godzinę
nie chcesz odejść….
chcesz zostać TU….
gdzie śniłeś, cierpiałeś, kochałeś , marzyłeś…
tu gdzie jest Twój świat….
tak bezpieczny
tak dobrze Ci znany….
śmierć , Pani która
kiedyś wyciągnie do Ciebie
rękę i powie:
„chodź!”

okryje Cię swą czarną szatą i zabierze do przedziwnego
świata….

wiec popatrz na księżyc , bo możesz widzieć go poraz ostatni


Autorem wszystkich wierszy jest KSIAZE(moja generacja)

strega63   
sty 15 2016 Wierszyk….
Komentarze (0)

Dziś Wam dałam z rana wróżkę,.. lecz schowałasię pod łóżkiem.. miała wróżyć promyk słonka, .piękny uśmiech,śpiew skowronka.. A tu zimno.. pada wieje.. Więc nie kumam co siędzieje.. I zajrzałam tam pod łóżko… Co się dzieje dziś z tą wróżką…A to szelma!… to gagatek!.. no to mamy niezły kwiatek… Iwieściami nie zachwycę .. Wynajęłam czarownicę! 

strega63